sobota, 20 kwietnia 2013

Relatywizm – pogląd filozoficzny, wedle którego prawdziwość wypowiedzi można oceniać wyłącznie w kontekście systemu, w którym są one wypowiadane. Tym samym relatywizm stwierdza, że nie istnieją zdania niosące absolutną treść, których ocena byłaby identyczna i niezależna od jej kontekstu. Prawdziwość dowolnego sądu zależy od przyjętych założeń, poglądów czy podstaw kulturowych.
Źródło: Wikipedia
Dzisiaj ludzie nie rozumieją tego terminu. A mimo to wywiera on ogromny wpływ na społeczeństwo. Każda dyskusja zamyka się, kiedy ktoś powie "To jest twoja prawda, moja jest inna". I część młodych ludzi, bo o nich mi chodzi, uważa to za największe osiągnięcie współczesności.
Ale jest też druga część (a może tak naprawdę wszyscy jesteśmy tacy sami?), która desperacko szuka wartości, podstaw, które nie będą się chwiać, autorytetów, które nie zawiodą i nie zostawią nas na pastwę losu. Młodość jest trudna. Jesteś niedoświadczony, a masz podejmować najważniejsze życiowe decyzje - gdzie pójść na studia, co studiować, jaki kierunek obrać w życiu. Myślę, że do tego trzeba pomocy. Jest tyle rzeczy, które trzeba rozgryźć, znaleźć odpowiedź na tyle pytań. I nikt nie chce ci pomóc. Możesz przecież robić co chcesz, wszystko jedno, twój wybór. Gorzej, jeśli ktoś chce postępować właściwie. Bo nikt nie powie ci, co jest właściwe. Wszystko jest! To zależy jak na to spojrzysz. Nie ma jednej odpowiedzi. Czyli tak naprawdę nie ma żadnej.
Widzę dookoła siebie ludzi, którzy kompletnie się gubią i szukają po omacku sensu. Sama do nich należę. Czy zawsze tak było, czy dopiero kiedy odebrano wszystkiemu wartość i wszystkiemu sens, mówiąc, że wszystko ma wartość i sens?
Było kiedyś takie słowo jak mentor. Ktoś, czyj autorytet i wiedza wzbudza niezaprzeczalny respekt. Dzisiaj takich mentorów tworzy się na siłę, np. na moich studiach. Można sobie wybrać, kto ma cię kierować przez te kilka lat twojej edukacji. Niektórzy traktują to jako głupią konieczność, inni - całkiem poważnie. Szkoda, że ci mentorzy należą do tych pierwszych.