wtorek, 21 stycznia 2014

Update Ayn Rand i Sztuka! Będzie zdjęcie!

Muszę przyznać - jestem zajebiście mądra. Okazuje się, że moja koncepcja o Ayn Rand była słuszna - owa filozofka była bardzo, ale to bardzo radykalna i otaczała się tylko ludźmi, którzy zgadzali się z nią w 100% (chodzi o ludzi, z którymi współpracowała).
Poza tym chyba jednak ją lubię, chociaż muszę się bardziej wczytać. W każdym razie z tego co opowiadał ćwiczeniowiec, Ayn Rand jest libertarianką z bardzo tradycyjnym podejściem do kobiecości. Gdyby nie to, że jest wojującą antychrześcijanką, polubiłabym ją bardziej. Ale zapowiada się ciekawie, więc polecam.

No i sztuka. Obraz autorstwa Sidneya Nolana. Natknęłam się na niego, bo mi się nudziło i sprawdzałam kto umarł w dzień moich urodzin. On umarł.
No i tak generalnie słabe te jego dzieła (w moim plebejskim guście), ale ten obraz mnie totalnie rozwalił. Przecież tu prawie nic nie widać! A ja wszystko widzę. Wszystko rozumiem. Niezbyt często się zdarza, żeby sztuka przemawiała do mnie tak jak literatura czy muzyka. Wiecie, to uczucie, które udowadnia, że ludzie mają duszę. A ten obraz to robi.
Tytuł: Mrs Fraser and the Convict
Eliza Fraser to laska, której statek rozbił się na wyspie australijskiej (nazwano ją po niej Fraser Island). Na tej wyspie znalazł ją skazaniec i zbieg John Graham, który chodził nago, tak samo jak Aborygeni zamieszkujący wyspę.
Koniec historii na dziś. Popatrzcie sobie.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz