sobota, 16 marca 2013

Kto czyta Super Ekspres?

Niedawno na zajęciach rozmawialiśmy o tabloidach i pani doktor stwierdziła, że to bardzo tajemnicze i intrygujące, że tabloidy z jednej strony kochają skandale, a z drugiej odnoszą się do wartości konserwatywnych. I jak to możliwe? Pytanie zostało zawieszone, zajęliśmy się czymś innym, ale ja sobie chwilkę o tym pomyślałam i doszłam do wniosku, że to w sumie w ogóle nie jest dziwne ani tajemnicze.
Wystarczy zastanowić się, kto czyta bulwarówki. Myślę, że głównie ludzie starsi i w średnim wieku, z dość niskim wykształceniem. Panie sprzątaczki, kasjerki, panie z poczty itd. To są ludzie, którzy tworzą "katolicką" część kraju, z tradycji mają jakieś konserwatywne poglądy, bardzo proste i tak naprawdę nie odnoszące się w żaden sposób do czegoś głębszego. To nie ten typ światopoglądu, który wypracowuje się długo i ostrożnie - to typ zastany, po rodzicach, zgodnie z tradycją. I to z jednej strony. 
A z drugiej strony są to ludzie prości, których bawi prosta rozrywka: telewizyjne show, celebryci i skandale, bo skandale odnoszą się do mocnych, prostych emocji. I dlatego tabloidy są takie - każde czasopismo dostosowuje się do swojej grupy docelowej, tabloidy też.

3 komentarze:

  1. "Wystarczy zastanowić się, kto czyta bulwarówki. Myślę, że głównie ludzie starsi i w średnim wieku, z dość niskim wykształceniem. Panie sprzątaczki, kasjerki, panie z poczty itd. To są ludzie, którzy tworzą "katolicką" część kraju, z tradycji mają jakieś konserwatywne poglądy, bardzo proste i tak naprawdę nie odnoszące się w żaden sposób do czegoś głębszego."

    Zarzucasz inny prostotę i ograniczenie, uwielbienie jarmarcznej rozrywki a sama klasyfikujesz ludzi na podstawie zawodu, który wykonują. To dopiero ambaras, ale gratuluję dobrego samopoczucia :) Przyjmij proszę do wiadomości, że ludzie są różni a "panie sprzątaczki, kasjerki, panie z poczty itd." ("itd." - wtf?, o panach już jakoś nie wspomniałaś) są w najróżniejszym wieku i zapewne mają najróżniejsze zainteresowania (niekoniecznie muszą tworzyć tą, jak to napisałaś "katolicką część kraju"). No chyba, że Twój wywód jest poparty jakimiś badaniami to przepraszam i całuję w kolanko. Nie wiem jak Ty, ale ja gdy idę do sklepu spotykam tam kasjerów i kasjerki w różnym wieku. O światopogląd nie pytam, ale uważam, że wrzucanie wszystkich (lub większość) do jednego wora jest krzywdzące i nieładne. Uważaj moja droga żebyś po studiach sama nie wylądowała gdzieś w supermarkecie, bo nim się obejrzysz jakiś domorosły badacz kultury przylepi ci podobną uroczą etykietkę.

    OdpowiedzUsuń
  2. Wydaje mi się, że jesteś odrobinę przewrażliwiona. Zawsze zresztą dziwią mnie te feministyczne nerwowe komentarze "o panach nie wspomniałaś". Nie wspomniałam, bo w ogromnej większości te zawody zajmowane są przez kobiety. Na poczcie np. ani razu w życiu nie spotkałam żadnego mężczyzny, a bywam w tych przybytkach dość często. Nie "zarzucam" im prostoty, bo dla mnie to nie jest oskarżenie. Zapewne są ludzie ze średnim wykształceniem, którzy zaczytują się w Faulknerze i Joysie, ale domyślam się, że to jednak wyjątki. A sytuacja na rynku pracy, która zmusza ludzi z wyższym wykształceniem do pracy poniżej kwalifikacji, to jednak dość nowe zjawisko i myślę, że o jego efektach będzie można dopiero zaczynać mówić.

    OdpowiedzUsuń
  3. Skoro dziwią cię "feministyczne komentarze" to nie wiem co robisz na Uniwersytecie. Powinnaś siedzieć w domu i cerować skarpety bratu, ojcu lub mężowi.
    Co do reszty to brak mi słów.

    OdpowiedzUsuń