środa, 23 października 2013

Darmowe taksówki są możliwe!

Naszła mnie dzisiaj taka myśl po drodze do domu, kiedy mijałam L-kę (znaczy ten samochód do nauki jazdy). Do przystanku miałam jeszcze kawałek, a od przystanku drugi kawałek do domu, a w sumie czemu by ta L-ka nie miała mnie podwieźć? Czemu nikt jeszcze nie pomyślał, że można by wykorzystać te jeżdżące bez sensu samochody do czegoś pożytecznego? Można by stworzyć całą sieć darmowych taksówek - L-ek. Dzięki temu adepci kierownicy poznawaliby miasto, bo nie oszukujmy się, instruktorzy jeżdżą zawsze tymi samymi trasami, a mieszkańcy mieliby darmowy transport publiczny, na którym tak naprawdę nikt by nie tracił, bo przecież to paliwo i tak się wychlapuje bez sensu.
Mam wrażenie, że nikt o tym nie pomyślał, bo to musiałoby się opierać na życzliwości ludzi i odrobinie dobrej woli, żeby taki system wdrożyć. Chyba, że po prostu wożenie pasażerów w samochodach służących do nauki jazdy jest niezgodne z prawem, a ja jestem głupia. To też jest możliwe.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz